Uwielbiam je od zawsze, ale ostatnimi czasy ich spożycie przeze mnie drastycznie zmalało. Do ok. 17. roku życia jadłam je co najmniej raz dziennie - wędzone, smażone, gotowane, pieczone, grillowane, marynowane na surowo... Teraz zdarza mi się je jeść średnio 2-2,5 razy w tygodniu.
Dlatego też przy okazji dzisiejszych zakupów zaopatrzyłam się w wędzonego łososia i wędzoną makrelę i przynajmniej do końca miesiąca zobowiązuję się jeść rybę minimum raz dziennie, choć oczywiście mam nadzieję, że ten nałóg zostanie mi na dłużej :)
A dlaczego warto jeść ryby?
- Pierwsze i najważniejsze - są smaczne! To moja subiektywna opinia, ale wiele osób na pewno się z nią zgodzi ;)
- Zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3. Te z kolei pozytywnie oddziałują na nasze serce i cały układ krążenia - obniżają ciśnienie krwi, poziom cholesterolu i lipidów, rozszerzają naczynia krwionośne, co w konsekwencji zmniejsza ryzyko chorób serca i układu krążenia. Ponadto NNKT wpływają na naszą koncentrację, zdolność zapamiętywania i ogólną pracę mózgu i układu nerwowego.
- Zawierają mnóstwo witamin z grupy B, witaminy A, D, E i mikroelementy takie jak: wapń, fosfor, potas, jod, żelazo, selen, cynk. Do czego są nam potrzebne i czym grozi ich niedobór zapewne wiecie, więc na ten temat rozpisywać się nie będę.
- Chude ryby słodkowodne (np. okoń, szczupak, pstrąg) powodują zwiększenie wytwarzania serotoniny, potocznie nazywanej hormonem szczęścia. A jak wiadomo - jesienią każda dawka szczęścia jest doceniana podwójnie ;)
- Istotny jest fakt, że mięso ryb jest jednocześnie mniej kaloryczne niż np. mięso wieprzowe. Wpływa na to niższa zawartość tłuszczu. Dla porównania 100 g mięsa karpia to 110 kcal, 18 g białka i 4 g tłuszczu, 100 g szynki wieprzowej przy tej samej zawartości białka dostarcza aż 21 g tłuszczu i 260 kcal. (źródło)
W czasie trwania rybnego wyzwania postaram się zamieścić jak najwięcej przepisów z rybami w roli głównej.
Zachęcam do przyłączenia się do akcji! :)
ciekawa akcja, osobiście uwielbiam ryby
OdpowiedzUsuńw takim razie dołącz do mnie! ;)
Usuńuwielbiam ryby, dzisiaj w sklepie nie było mojego ulubionego tuńczyka :(
OdpowiedzUsuńtrzeba było wybrać coś innego! :) ja ostatnio z braku makreli postawiłam na wędzonego leszcza i wcale nie żałuję. warto próbować nowych smaków ;)
Usuń